POWOJE POLNE (Convolvulus ar- vensis)

Pachnące i pełne uroku, należą do „własnej” rodziny powojowatych. Ulubione przez dzieci, pojawiają się na polach, odłogach, towarzyszą drogom, wspinają się na płoty i wchodzą do ogrodów. Piękno tej rośliny sprawiło, że nie zabrakło jej również w ogrodzie wielkiej miłośniczki roślin Izabeli Czartoryskiej. Oprócz migdałowej woni, zwraca uwagę ciekawy, lejkowaty kształt i delikatna, różowawa barwa kwiatów. Nocą i podczas deszczu kwiaty zamykają się i tracą zapach.

KIELISZNIK ZAROSLOWY (Calystegia sepium)

Należący do tej samej rodziny, wykazuje duże podobieństwo do powoju. Nie spotykamy go tak często jak powoje polne. Upodobał sobie wilgotne zarośla i laski nadrzeczne na niżu i w niższych partiach gór. Śnieżnobiałe, kieliszkowate kwiaty są wprawdzie bez zapachu, lecz znacznie większe niż u powoju, osiągają długość do 7 cm. Ukazują się dość wysoko, kielisznik bowiem może dorastać nawet do wysokości 3 m. Gdyby rozejrzeć się dokładniej wokół, znalazłoby się pewnie jeszcze kilka rodzimych pnączy. W „Informatorze” brak już dla nich miejsca. Zachęcamy więc wszystkich do wycieczek w plener i poznania „na żywo” skromnych, lecz pełnych wdzięku polskich lian.