We Francji produkowane są w niewielkich ilościach maszyny do zbioru typu C.N.E.E.M.A
Ich części robocze są podwieszone pod traktorem szczudłowym, który jedzie ponad rzędem porzeczek. Owoce są jakby „omłacane” specjalnymi „cepami”, które strząsają je do pojemników, a podmuch powietrza oczyszcza owoce z liści. Maszyna taka zbiera dziennie owoce z 3 ha. Użycie jej jest możliwe przy rozstawie rzędów co najmniej 3 m, a lepsza jest rozstawa 3,5 m. Za to w rzędach zagęszcza się bardzo porzeczki nawet do odległości 80 cm. Ze względu na zbiór mechaniczny konieczne jest takie cięcie krzewów, aby owoce wyrastały na wysokość od 40 do 100 cm ponad ziemią. Grona, które zwieszają się poniżej 30 cm nad ziemią nie zostają przez maszynę zebrane.
Konieczność stosowania maszyn do zbioru, których cena wynosi aż 200 tysięcy franków, jest wywołana nie tylko brakiem robocizny i koniecznością taniej produkcji wobec konkurencji ze strony takich krajów jak Polska i jej sąsiedzi, którzy dostarczają swe porzeczki po niskich cenach do Francji i do innych krajów EWG. Francuscy producenci widzą przyszłość w tych maszynach. Pragną więc dokonywać zbioru w najwłaściwszej fazie dojrzałości porzeczek. Przy najlepszej organizacji zbiór ręczny przeciąga się przez 8 dni. Jedna osoba zbiera w ciągu godziny 3—4 kg porzeczek czarnych. Na zebranie owoców z 1 ha potrzeba 2 do 2,5 tysiąca roboczo- godzin. Skład chemiczny owoców i ich ciężar ulegają niekorzystnym zmianom w czasie długotrwałego zbioru. Zbierając o 12 dni za wcześnie traci się 50% ciężaru, zaś zbierając o 7 dni za wcześnie traci się 36% ciężaru, zbierając 5 dni za późno traci się 5% ciężaru. Jeśli zbiór nie zostanie przeprowadzony w optymalnym terminie, następują również poważne straty w zawartości witaminy C i kwasów organicznych. Wszystkim tym stratom ma zapobiec zbiór maszynowy.