SMACZNE MARYNATY — TYLKO DLA ZDROWYCH
Niezastąpione, jako przystawki i dodatki do potraw na każdą okazję są warzywa marynowane.
Różnego rodzaju marynaty z ogórków, marynowana cebulka, buraczki, czy wreszcie dynia są przysmakami polskiej kuchni. Wszystkie marynaty konserwowane są przy pomocy octu. Ocet spirytusowy, a ten właśnie używamy do marynat, spożywany w nadmiernych ilościach może być przyczyną anemii. Dlatego marynowanych przysmaków nie należy jeść za wńele na raz, a chorzy, dzieci i kobiety w ciąży lub karmiące nie powinny go spożywać pod żadną postacią. Niemniej nie wyobrażamy sobie zasobnej spiżarni bez marynat. Warto więc przyrządzić np. buraczki konserwowe „z Kotlina”. Smakowały nam tak bardzo i były tak ładne, że poprosiliśmy dyrekcję Zakładu Przetwórstwa o przepis. Dzięki temu, choć buraczki zniknęły wkrótce z półek sklepowych, miewamy tę znakomitą konserwę na domowy użytek. Sporządzamy ją w następujący sposób: u- myte (ale nie obrane) malutkie buraczki (o średnicy 3—5 cm) gotować, aż będą miękkie. Po ugotowaniu schłodzić i obrać, większe pokroić na ćwiartki, ułożyć ciasno w słoikach, zalać gorącą zalewą, zamknąć i pasteryzować przez 25 minut. Zalewę przyrządzamy, gotując wodę (3 szklanki) z 10°/o octem (1 szklanka), cukrem (10 dkg) i solą (1,5 dkg). Zalewa więc zawiera 2,5% octu i jest, jak na marynatę, bardzo łagodna w smaku. Po otwarciu słoika trzeba buraczki szybko zjadać.