Jakie jest miejsce naszego sadownictwa w stosunku do amerykańskiego czy tyrolskiego?

Oczywiście tamtejsze sady stoją na wyższym poziomie, ale wielka różnica nas nie dzieli jakby się może wydawało. Nasze najlepsze sadownicze gospodarstwa specjalistyczne nie wiele ustępują podobnym gospodarstwom w USA czy Tyrolu (w prowadzeniu młodych sadów wyprzedzamy sadowników amerykańskich). Różnica tylko w tym, że takich najlepszych gospodarstw jest tam znacznie więcej niż w Polsce. Nie mam więc wątpliwości, że za kilka lat różnica ta zmaleje, gdyż przybywa u nas tych dobrych gospodarstw. Poza tym obrany kierunek w naszym sadownictwie okazał się właściwy. To znaczy, że bez „rewolucyjnych” zmian mamy szansę w przyszłości osiągnąć wyższy poziom produkcji. Zaszły duże zmiany w naszej polityce rolnej w tym i roli przemysłu w rozwoju rolnictwa. Dlatego każdy dobry sadownik może z dużą dozą optymizmu patrzeć w przyszłość swoją, a nawet i swoich dzieci.