Moje spostrzeżenia z Amerykańskiego i tyrolskiego sadownictwa
Imponujące są sposoby sortowania, a zwłaszcza pakowania jabłek i owoców cytrusowych w USA. Wreszcie daleko idąca koncentracja sadów oraz szeroko rozwinięte formy prostej kooperacji w sadownictwie południowego Tyrolu. To wszystko wprost nie do uwierzenia i w ogóle lub na razie nie osiągalne w naszym sadownictwie. Składają się na to dwie podstawowe przyczyny mniej korzystne warunki klimatyczne w naszym kraju, oraz niższy poziom techniczny w polskim sadownictwie. Moje spostrzeżenia chciałbym ograniczyć do tego co moim zdaniem można zastosować już dzisiaj lub w najbliższym czasie w krajowym sadownictwie. Podstawowym warunkiem wysokich urodzajów jabłek zarówno w stanie Waszyngton czy południowym Tyrolu jest wyższa temperatura w okresie wegetacji, a przede wszystkim więcej słońca. Od kwietnia do września dni pochmurnych jest bardzo niewiele. Mimo tak dużego nasłonecznienia sadownicy amerykańscy i Tyrolu zwracają większą uwagę na lepsze wykorzystanie słońca niż my w Polsce. Duże drzewa są silniej cięte, czyli lepiej prześwietlane niż nasze. Teraz zakłada się sady z małych drzew, a więc na słabo rosnących podkładkach. Również rozginanie gałęzi daje lepsze wykorzystanie światła przez liście w całej koronie.