Aby porowata struktura ziemi nie uległa zbyt szybko zniszczeniu należy dodać gruboziarnistego piasku, drobnego żwirku, lub jeśli ktoś chce być nowoczesnym perlitu bądź styropianu. Dobre są też do tego celu pocięte kawałeczki syntetycznej gąbki. Dodatek torfu tylko wtedy będzie korzystny dla roślin, jeśli zapewnimy im wyższą niż zwykle wilgotność podłoża. W innym przypadku torf wchłania i zatrzymuje wodę, czyniąc ją niedostępną dla korzeni roślin. A pnące i zwisające cacka? Przez krótki okres czasu miałam do czynienia z wieloma. Były wśród nich kaktusy (Rhipsalis, Cereus flagelliformis, Selenicereus), figowce (Ficus pumila i F. radicans), pieprze (Piper ornatum, P. metallica), bluszczyki (Glechoma) i inne. Nie przydają one naszym siedzibom zieleni, są ciekawostkami bawią oryginalną barwą, kształtem, czasem kwiatem (np. Selenicereus), a nawet nazwą ekscentryczną lub egzotyczną. Niektóre są bardzo odporne i rosną prawie w każdych warunkach, jak ceropegie (Ceropegia), inne bardzo wymagające. Barwno- listne pieprze, filodendrony, a także figowiec pnący (Ficus pumila) źle czują się w przeciętnym mieszkaniu. Trzeba im stwarzać odpowiednie warunki przez budowanie specjalnych witryn lub dodatkowe nawilżanie powietrza. Jeśli kogoś interesują te pnącza informacje o nich (zwłaszcza takie, jakie potrzebne są producentom) można uzyskać kupując wydaną przez PWRiL książeczkę A. Bartosiewicza „Pnącza”.
